Nikt wyobrażam sobie obwodnicy w Żywocicach

Jestem Waszą sąsiadką, mieszkam po drugiej stronie lasu, w Suchej Górnej. Żywocice były dla mnie zawsze wyjątkową wsią, a powodów było kilka. Żywocice były i są miejscowością bardzo zieloną, z sadami owocowymi, lasem, łąkami.

Historia żywocickiej zbrodni nazistowskiej w sierpniu 1944 roku była pierwszą prawdziwą opowieścią o wojnie, jaką w dzieciństwie usłyszałam.

Pobudzała moją wyobraźnię, co doprowadziło do tego, że jako osoba dojrzała napisałam powieść opartą na losach Waszej wsi.  O tamtym sierpniu opowiadała mi babcia, która miała w Żywocicach narzeczonego. Został zastrzelony 6 sierpnia 1944, jako jeden z 36 mieszkańców.

Obecnie Żywocice nie są już de iure wsią, lecz dzielnicą miasta Hawierzowa. I muszą się podporządkować interesom miasta. Mieszkańcy Żywocic – i nie tylko – burzą się przeciw budowie obwodnicy. Mnie też nie podobają się te plany, ale milczałabym i pogodziłabym się z nieuniknionym, gdyby ktoś mnie przekonał, że ta inwestycja jest konieczna, ponieważ naprawdę ulży miastu.

Pracuję w gazecie regionalnej i mam dość dobre rozeznanie o tym, gdzie skierowanie ruchu na obwodnice było albo jest konieczne. Beskidzki Jabłonków, gdzie tiry sunęły przez rynek miasteczka we dnie w nocy, w niekończącym się sznurze. Trzyniec z ciężarówkami powodującymi gigantyczne korki zwłaszcza w zimie, gdy nie udaje im się wyjechać na Nieborowski Kopiec. Wreszcie Frydek– Mistek z ekstremalnym zagęszczeniem ruchu na drodze przelotowej, w tym tranzytowego.

W Hawierzowie sytuacja jest specyficzna, co zresztą przyznali przedstawiciele Magistratu i inwestora, Dyrekcji Dróg i Autostrad, podczas spotkania z mieszkańcami Żywocic w czerwcu tego roku. Byłam tam, gotowa zaakceptować argumenty, które mnie przekonają, że budowa ma sens i plusy przeważą nad minusami. Ale się nie doczekałam. Ruch ciężarowy już teraz jest kierowany na drogę poza miasto, centrum zapchane jest w godzinach szczytu przede wszystkim samymi hawierzowianami. To, że będą oni być może korzystali z obwodnicy, aby przejechać z jednej części miasta do drugiej, nie jest dla mnie uzasadnieniem kosztownej inwestycji i niszczenia środowiska. Nie po to obwodnice się buduje – ich zadaniem jest wyparcie z miast ruchu tranzytowego.

Pracując w gazecie, nauczyłam się obiektywnie patrzeć na różne sytuacje i problemy. Wiem, że aby wyrobić sobie w miarę obiektywny obraz, trzeba zapoznać się z racjami obu zwaśnionych stron. Zapoznałam się z planami i argumentami inwestora (Dyrekcja Dróg i Autostrad) oraz władz miasta Hawierzowa, jak również z argumentami przeciwników budowy. I uważam, że budowa nowej drogi nie jest konieczna, a już na pewno nie obu jej gałęzi, także tej żywocickiej.

Wrócę jeszcze do pomniczków pomordowanych w 1944 roku. To, że rozsiane są w różnych miejscach, tam, gdzie poszczególni mężczyźni zostali zastrzeleni, jest czymś niezwykłym, czymś, co podnosi ich wartość historyczną i zabytkową. Z powodu budowy nowej drogi kilka z nich trzeba będzie przesunąć w inne miejsce (bo mam nadzieję, że nie zlikwidować), co naruszy ten układ. Żywocice jako jedna z miejscowości w dzisiejszej Republice Czeskiej, które na większą skalę spotkały się z hitlerowskim terrorem, powinny być chronione. Walczmy o to, nagłaśniając ich historię.

 

Danuta Chlupová – Sucha Górna